Ania przygotowuje polędwiczki wieprzowe. Zdejmuje za pomocą noża niepotrzebną tkankę. Igor asystuje stojąc obok na krześle i zadając mnóstwo pytań. Ania zwykle pytania wyprzedza. Tym razem też:
- A te resztki będą dla kotków ...
Akurat jestem w kuchni i stanowczo oponuję. Wiem, czym się to kończy - sprzątaniem w innym miejscu mieszkania.
- Ania, nie! Któryś kot po zjedzeniu tego na pewno się zrzyga...
- ... albo zwymiotuje - dodaje Igi.
"Tak, albo zwymiotuje" - powtarzam w myśli i wychodzę w kuchni przy wtórze śmiechu Ani.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz